Gryf Sicienko - strona oficjalna

Przełamanie

Ostatnie dwa tygodnie nie były zbyt udane dla drużyny Gryfu. Dwie ligowe porażki w fatalnym stylu jak również odpadnięcie z Okręgowego Pucharu Polski z a-klasową Krajną mocno zatrzęsły drużyną. Pozycja w tabeli jak i forma mocna weryfikowała plany na rundę jesienną. Zaległe spotkanie z Drwęcą było ostatnim dzwonkiem na odbicie się od dołu ligowej tabeli jak również poprawienie gęstniejącej atmosfery.
Goście do Sicienka również przyjechali przełamać jesienna niemoc mając w pamięci wiosenne zwycięstwo 2:0.
Od początku inicjatywę na boisku przejęli piłkarze Gryfu cierpliwie budując swoje akcje , co przyniosło efekt już w 6 minucie kiedy do Łukasz Piasecki idealnie obsłużył podaniem Arka Woźnego, a ten w sytuacji sam na sam dał prowadzenie Gryfowi. Goście próbowali swoich sił posyłając długie piłki na swojego napastnika licząc , że ten w pojedynkę stworzy sobie okazję do oddania strzału jednak taka taktyka poza jednym celnym strzałem w pierwszej połowie nie przynosiła rezultatów. Z upływem minut piłkarze Gryfu stwarzali kolejne sytuacje m.in. Perczyński, Piasecki, Graczyk, Czekalski jednak albo brakowało precyzji albo świetnie bronił bramkarz Drwęcy najlepszy na boisku w pierwszej połowie. Dopiero w 42 minucie po składnej akcji całego zespołu wynik podwyższył Woźny, Do przerwy 2:0.
Druga połowa zaczęła się fatalnie dla gospodarzy. Wyraźnie zmotywowani gości od początku ruszyli do ataków i już w 46 minucie przy biernej postawie całego zespołu Drwęca zdobyła kontaktowego gola. Taki obrót sprawy mocno zmobilizował gości do wysokiego pressingu. Na szczęście drzemka zespołu trwała tylko chwilę i już w 53 minucie po kolejnej zespołowej akcji bramkę dla Gryfu zdobył Perczyński. Ta bramka wyraźnie podcięła skrzydła gościom i odebrała ochotę do dalszej gry. Do końca spotkania na boisku niepodzielnie panowali piłkarze Gryfu. W 55 minucie swoją bramkę zdobył Łukasz Piasecki i było już 4;1.  Po chwili  Trener Kuś na boisko wpuścił Sitarka, Krężela i Lassera. Mimo wyraźnego prowadzenia piłkarze Gryfu nie poprzestawali w kolejnych atakach i co chwilę robiło się gorąco pod bramką Drwęcy. Kolejne gole zdobyli w 69 minucie Lewicki, w 71 i 76 ponownie Woźniak. W między czasie na boisku pojawił się również Bartek Sikora. Swoją drugą a ósmą dla Gryfu bramkę w 79 minucie zdobył Piasecki. Goście odpowiedzieli bramką z 82 minuty po ładnym uderzeniu z rzutu wolnego. Dzieła zniszczenia dokończył ten który zaczął czyli popularny Woźny strzelając swoją piątą bramkę i ustalając wyniku spotkania na 9:2 dla Gryfu.
Po tym meczu można rzec „wreszcie” to zwycięstwo było potrzebne jak tlen. Mam nadziej , że da ono zespołowi pozytywnego „kopa” i pozwoli na nowo uwierzyć we własne umiejętności. Piłkarzom Drwęcy dziękujemy za sportową rywalizację i życzymy powodzenia w kolejnych meczach. Przed piłkarzami Gryfu dwa niezwykle ciężkie pojedynki. Już w najbliższą sobotę do Sicienka przyjeżdża lider Pomorzanin Toruń. Miejmy nadzieję że dzisiejsza wygrana będzie dobrym początkiem lepszej gry i marszu w górę ligowej tabeli. 
Skład Gryfu: Owsianny, Szamlewski, Bodziński, Domeracki, Perczyński, Lewicki, Graczyk, Czekalski, Piasecki, Woźniak, na zmiany wchodzili Sitarek, Lasser, Krężel, Sikora. Ponadto na ławce rezerwowych Chwieduk i Łobodziński.

ML